środa, 27 lutego 2013

Dzień 58 - Pokuta za Wczorajsze Zdjęcie

Witajcie, to mój ostatni dzień, nie tylko w projekcie ale i w świecie żywych.
Za moje wczorajsze nieodpowiednie/nieczytelne/niewłaściwe zdjęcie którym spowodowałem u was odruchy wymiotne/obrzydnie/zmieszanie i jeszcze raz odruchy wymiotne postanowiłem przykładnie i publicznie pokarać się w taki sposób aby udowodnić wszystkim, że podchodzę do tematu śmiertelnie poważnie.

Podczas gdy moi współlokatorzy odpierali zmasowany atak amerykańskich sił specjalnych na frontowe drzwi mojego domostwa a z zewnątrz dochodziły skandowane przez rozszalały tłum okrzyki 'Zabić talibana, nabić go na pala!' ja udałem się spokojnie do mojego skryto studia będącego przykrywką tajnej bazy operacyjnej talibów w polsce. Aby zaoszczędzić na procesie amerykańskich, osłabionych kryzysem dolarów wybrałem staroszkolne japońskie (oni też walczyli z amerykanami) rozwiązanie - Harakiri.
Ubrałem najlepszy strój by prezentować się godnie, a z braku odpowiedniego oręża (bo jednak nie zostałem ninja ani kapitenem ameryką) jakim jest katana, użyłem noża cukierniczego by choć odrobinę osłodzić ten moment.

Żegnajcie, mam nadzieję, że jutro obudzimy się w lepszym świecie pozbawionym prowokatorów!
peace, love and bloody fight for Afganistan! :)

Jeśli ktoś odebrał to opowiadanie i zdjęcie jako próbę ataku na niego to przepraszam - zarówno dzisiejszy post jak i cała spłodzona dla jego potrzeb historia to żart a wszystkie postaci w niej występujące zostały wymyślone na jego potrzeby, zbieżność imion, nazwisk i sytuacji jest zupełnie przypadkowa :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz